5 błędów, które popełniają rodzice zachęcając dziecko do nauki

Rodzice stosują różne triki, by zachęcić swoje dziecko do nauki. Cóż, jedne są gorsze, a inne lepsze. Oczywiście najlepiej mają Ci opiekunowie, których pociechy chcą się uczyć i nie trzeba ich ani zmuszać, ani też nalegać. Jednak są i tacy rodzice, którzy popełniają masę błędów. Poznajcie więc 5 najczęstszych.

Błąd nr 1: krzyk

Jeszcze kilka dekad temu (niestety nadal niektórzy to stosują) bicie dzieci uważane było za coś normalnego. Ba! Nawet za właściwego, bo w końcu można było usłyszeć, że dobre lanie potrafi zmienić nastawienie dziecka. Aż trudno jest w to uwierzyć, bo przecież każda forma przemocy, to nie tylko ból fizyczny, ale też psychiczny, słaba samoocena, ale też większa skłonność do przemocy. Jednak na szczęście sporo rodziców nie bije już dzieci za złe oceny, ale karze je inaczej, stosując równie naganną formę przemocy, tym razem nie fizycznej, choćby w formie krzyku. Krzyk także jest zły. Krzyk sprawia, że dziecko nie zacznie się uczyć dlatego, że zrozumie, iż trzeba się uczyć i dlatego, że nauka jest ważna, ale zrobi to tylko i wyłącznie ze strachu przed Wami, a przecież tego chyba chcecie uniknąć. Zatem, zamiast krzyczeć, rozmawiajcie, tłumaczcie, motywujcie i chwalcie postępy.

Błąd nr 2: zły przykład

Dzieci naśladują rodziców i często są ich lustrzanymi kopiami, zatem być może to nie w dziecku tkwi problem z brakiem chęci do nauki, lecz w Was, bo nie dajecie mu dobrego przykładu. Jeżeli po przyjściu z pracy ciągle narzekacie i wypowiadacie słowa, że studia Wam się do niczego nie przydały, to trudno potem oczekiwać, że dziecko z chęcią będzie się uczyć. Dzieci biorą z Was przykład dlatego przykład, który dajecie musi być najlepszy. Wspieranie i zachęcanie ma znaczenie.

Błąd nr 3: niedocenianie

Dzieci trzeba chwalić – oczywiście, że każdy człowiek jest inny, ale jednak docenianie sukcesów, nawet drobnych, jest niezbędne dla wychowania szczęśliwego człowieka. Nie możecie więc bagatelizować sukcesów, nawet jeżeli są najdrobniejsze. Za każdy postęp dziecko powinno być nagradzane, choćby dobrym słowem. Nie mamy tutaj na myśli przekupywania, ale po prostu chwalenie za postępy, ale też za staranie się, a w razie porażki trzeba rozmawiać i pocieszać, a nie tylko obliczać, czy gorsza ocena nie zaważy na dostaniu się do liceum, poprzez sprawdzanie kalkulatora punktów do liceum.

Błąd 4: przymus i przedmiotowe traktowanie

Dziecko powinno wiedzieć, że ma wsparcie swoich rodziców, zarówno wtedy kiedy jest dobrze, jak i wtedy, gdy coś mu nie wychodzi. Jednocześnie dziecko nie może być przymuszane do nauki poprzez groźby i wywoływanie strachu. Przy wychowaniu niezbędne jest podmiotowe traktowanie, a więc w oparciu o szacunek i zrozumienie potrzeb drugiego człowieka. Nie można dziecka traktować przedmiotowo narzucając mu zawsze swoje zdanie i stresować go. Oznacza to, że jeżeli otrzyma gorszą ocenę, to nie można za nią karać, lecz kara należy się za nieodpowiednie zachowanie. Owszem jeżeli ocena była skutkiem nieuczenia się, to kara należy się za nieodpowiedzialne podejście do nauki, a nie za złą ocenę, bo może się okazać, że dziecko się uczyło, ale mu nie wyszło, bo choćby ze stresu zapomniało wyuczonego materiału bądź go nie zrozumiało. Jeżeli więc w takiej sytuacji je ukarzecie, to może dojść do wniosku, że po co się uczyć, jeśli efekt jest ten sam, jak wtedy, gdy się nie uczy.

Błąd nr 5: odrabianie lekcji za dziecko

Chcąc zmotywować dziecko do nauki, rodzice czasami robią naprawdę dziwne rzeczy. Nie tylko przejmują za dziecko obowiązki domowe, ale też odrabiają za nie lekcje, a nawet zastanawiają się, jak policzyć punkty do liceum. Otóż dobrze, że chcecie pomagać, ale dzieci nie mogą się Wami wysługiwać, co oznacza, że pomoc w lekcjach jest wskazana, ale odrabianie za dziecko lekcji już nie. Na pewno zamiast tego zadbajcie o to, aby właściwie się odżywiało, a więc koniec z jedzeniem śmieciowym, bo ono także znacząco wpływa i to negatywnie na młodzież, powodując nie tylko otyłość, ale też zmęczenie i senność.

Rodzice mogą nagradzać dziecko za staranie się, ale nie mogą go przekonywać. Czasami, ale tylko w uzasadnionych przypadkach wskazane są negocjacje polegające na ustaleniu kompromisu typu: poprawisz oceny na minimum czwórki, otrzymasz nową grę.